Materiał, który zdecydował się opublikować dziennikarz, Ryszard Szołtysik, wreszcie ujrzał światło dzienne. Materiał ten przedstawia prezesa Instytutu Lecha Wałęsy, Piotra Gulczyńskiego, uderzającego Szołtysika w twarz i policję, która ignoruje prośby o interwencję.
Skandaliczna sytuacja, w jakiej znalazł się w listopadzie ubiegłego roku niezależny dziennikarz i dokumentalista Ryszard Szołtysik, wreszcie ujrzała światło dzienne. Jako pierwsi opublikowali go dziennikarze portalu polityczni.pl. Ryszard Szołtysik przebywając na sali sądowej podczas rozprawy, w której brał udział Lech Wałęsa i autor filmu o byłym prezydencie Grzegorz Braun, twierdzi, że został uderzony w twarz przez Piotra Gulczyńskiego, prezesa Instytutu Lecha Wałęsy. Funkcjonariusze policji nie interweniowali.

Policjanci, którzy znajdowali się w miejscu tego zdarzenia nie zareagowali na prośby o interwencje. Lech Wałęsa wraz z Piotrem Gulczyńskim opuścili sąd w Warszawie ignorują prośby podania swoich personaliów. Podobnie policjantka, która była wówczas na służbie nie chciała podać swoich personaliów, co jest jej obowiązkiem, gdy zostaje o to poproszona.
Cały materiał można obejrzeć w serwisie youtube.pl. W portalu polityczni.pl znajduje się wyjaśnienie Piotra Gulczyńskiego, który twierdzi, że nie uderzył Ryszarda Szołtysika, a jedynie zakrył ręką kamerę, aby nie być filmowanym. Lecha Wałęsa twierdzi, że cała sytuacja to ustawiona prowokacja, jednocześnie stwierdzając, że zajścia nie widział...
Prezes Instytutu Lecha Wałęsy jak również policjanci, którzy nie zareagowali odpowiednio na zgłoszenie przestępstwa nie zostali dotychczas ukarani.