czwartek, 4 października 2007

Koniec marzeń Groclinu

W rewanżowym spotkaniu I rundy Pucharu UEFA Groclin Grodzisk Wlkp. przegrał 1:0 z Crveną Zvezdy. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył w ostatnich minutach pierwszej połowy Seguno Kastiljio.

Na początku pierwszej połowy gra była wyrównana. Zawodnicy Crveny i Groclinu starali się stwarzać jak najwięcej sytuacji strzeleckich. Więcej tych sytuacji wypracowali gospodarze. W dwóch sytuacjach (w 18 i 22 min.) zabrakło zaledwie dostawienia nogi, a mogły paść bramki dla zespołu z Belgradu. Optyczną przewagę mieli piłkarze miejscowych, którzy dopingowani od pierwszych minut tej części gry, spokojnie rozgrywali akcje. W 32 minucie gry groźny strzał z ok. 35 m oddał, na bramkę serbskiego bramkarza, Adrian Sikora. Zawodnik, na którego stawiano przed meczem, że doprowadzi do zwycięstwa zespół z Wielkopolski. Do 43 minuty, gra toczyła się pod dyktando gospodarzy ze sporadycznymi atakami Groclinu. Dlaczego do 43? Otóż w 43 minucie piłkę na 34 metrze ustawił Molina, wrzucił futbolówkę w pole karne Groclinu, a tam czyhał już Ekwadorczyk Seguno Kastiljio, który strzałem głową pokonał Sebastiana Przyrowskiego, który w tej sytuacji był bezradny.

W przerwie zmiany dokonał szkoleniowiec Crveny. Plac gry, prawdopodobnie z powodu kontuzji, opuścił strzelec bramki, natomiast na boisko wszedł Bogdanowić.

Druga odsłona pojedynku zaczęła się od natarcia gospodarzy. Minutę po rozpoczęciu gry przez Pavla Palaya, rumuńskiego arbitra, groźny strzał na bramkę Przyrowskiego oddał Koroman, jeden z najskuteczniejszych zawodników Crveny – w rozgrywkach ligi serbskiej na 6 goli strzelonych przez zespół z Belgradu, Koroman zdobył 4 bramki.
Piłkarze Groclinu próbowali znaleźć się w dogodnej sytuacji strzeleckiej. Udało się to Błażejowi Telichowskiemu, który w 49 minucie spotkania posłał piłkę minimalnie nad poprzeczką bramki strzeżonej przez golkipera Crveny. W 53 minucie pierwszą zmianę przeprowadził szkoleniowiec Groclinu, Jacek Zieliński. Na murawę wszedł Filip Iwanowski, który zastąpił Piotra Rockiego.
Rozgrywane stałe fragmenty gry było bardzo groźne w wykonaniu zawodników Crveny. Czasami napastnicy Groclinu próbowali swoich sił i zapuszczali się w pola karne gospodarzy, tam jednak na posterunki stali obrońcy
Dušan Basta, kapitan gospodarzy oraz Senegalczyk Ibrahim. W 61 minucie na stadionie można było usłyszeć najgłośniejszy w całym meczu doping kibiców Crveny, którzy na to spotkanie przybyli w liczbie około 20 tys. W 62 minucie na bramkę strzeżoną przez bramkarza Groclinu mocno uderzył z ostrego kąta Dušan Basta, lecz bardzo dobrze interweniował Sebastian Przyrowski. Na akcje Serbów odpowiedział Adrian Sikora, uderzając na bramkę przeciwników głową, lecz dobrze ustawiony bramkarz Crveny z łatwością broni strzał.
W 65 minucie trener Groclinu przeprowadził drugą zmianę na boisko wszedł Peter Babnic zastępując Radosława Majewskiego. Dwie minuty później boisko opuścił piłkarz z Belgradu, Barcos, za którego wszedł Jestrović.

Nie kończyły się jednak ataki zawodników Crveny, którzy byli zdecydowani bliżsi awansu do fazy grupowej. W 67 minucie groźny strzał oddał Lucas Da Silva, jednak Przyrowski nie dał się zaskoczyć. W 78 minucie gospodarze mieli szanse na podwyższenie wyniku na 2:0, lecz arbiter boczny uznał, że Marqos w momencie strzału był na spalonym, piłka wpadła do bramki, ale gol nie został uznany.

W 80 minucie, trzeciej i zarazem ostatniej zmiany dokonał Jacek Zieliński. Na plac gry wszedł pozyskany przed sezonem z Pogoni Szczecin, Sergio Batata, który zastąpił Błażeja Telichowskiego. W 84 minucie Molina strzelił w poprzeczkę, a Koroman dobijając trafił obok słupka. Sędzia doliczył 3 minuty do spotkania. 3 minuty, który i tak nic by nie zmieniły..

Groclin pożegnał się z Pucharem UEFA. Wszystkie polskie drużyny zostały wyeliminowane z europejskich rozgrywek. Pozostaje tylko nadzieja, że w przyszłym roku pokażemy się z lepszej strony.