czwartek, 26 marca 2009

Bash.org.pl zamknięty i... po chwili otwarty

Po ponad pięciu latach działania, dziś, po godzinie 18, popularna strona internetowa bash.org.pl została zamknięta. Jak się szybko okazało zamknięcie było spowodowane przenosinami serwisu i... dobrym humorem twórców.

Strona Bash.org.pl to odpowiednik amerykańskiej strony Bash.org. Na stronie tej zamieszczone są śmieszne cytaty, niebanalne rozmowy i opisy przekomicznych sytuacji. Pierwszy cytat pojawił się na popularnym Bash'u 15 sierpnia 2004 roku. Datę ta uznaje się za początek istnienia strony. Przez pięć lat serwis zyskał rzesze fanów. Dzisiaj zakończył swoje istnienie. I po dwóch godzinach... wrócił w czeluści internetu z nowym oprogramowaniem i nowym adresem: beta.bash.org.pl

Na dzień dzisiejszy do bazy serwisu przyjęto zaledwie 1,4 proc. nadesłanych przez internautów cytatów, co niewątpliwie stanowi o jakości serwisu. Według danych Alexa Internet z 14 kwietnia 2008, bash.org.pl był na 73. pozycji najchętniej odwiedzanych stron w Polsce.

Jak informują twórcy serwisu zamknięcie było spowodowane "przenosinami serwisu, aktualizacją oprogramowania a także naszym dobrym humorem dzisiejszego dnia."

Projekt "Urinelle", czyli obyczajowa rewolucja?

Czy Polki przekonają się do innowacyjnego produktu, który ma ułatwić wizytę w publicznej toalecie? Czy przyjmie się nietypowy produkt?

Paweł Stania, 27-letni absolwent Politechniki Opolskiej, promuje w Polsce nowy produkt pod nazwą Urinelle. - Od znajomego dostałem link do tzw. "śmiesznego filmiku". Nie potraktowałem jej jednak jako dowcip - mówi Stania. Paweł chce zostać milionerem i swoje zmagania opisuje na blogu. - Ideą założenia bloga było przedstawienie swoich pomysłów światu. To miało dać mi motywację oraz rzetelną krytykę, co warto robić, a co nie - wyjaśnia.

Urinelle (zobacz aukcje na allegro) to produkt z Holandii - jednorazowe lejki umożliwiające każdej kobiecie oddawanie moczu w pozycji stojącej, co najbardziej przydaje się w publicznych toaletach.

Zmienia on przyzwyczajenia kobiet. - W pierwszej chwili wywołuje śmiech i jest tematem żartów, ale po zastanowieniu, każda dziewczyna pomyśli: "Kurcze, coś w tym jest!", bo pewnie nieraz zdarzyło jej się z obrzydzeniem patrzeć na brudną toaletę - mówi 18-letnia Luiza z Ostrowca Świętokrzyskiego. - Koleżanki po powrocie z krajów, które nie grzeszą czystością idą do ginekologa, by się przebadać. Więc może lepiej się przełamać? - zastanawia się Beata z Suwałk.