20 lipca w Ostrowcu Świętokrzyskim Wisła Kraków spotkała się z Legią Warszawa, by walczyć o Superpuchar Polski. Na stadion przy ul. Świętokrzyskiej przybyło około 600 kibiców ze stolicy i nieco mniej fanów z Krakowa. Pozostałych kibiców, głównie z Ostrowca, było ponad 3 tys.
Wisła zagrała w rezerwowym składzie, ponieważ dzień wcześniej rozegrała sparingowe spotkanie z Liverpoolem (1:1). Legia Warszawa strzeliła pierwszą bramkę już w 13. minucie spotkania. Jej autorem był Takesure Chinyama. Na odpowiedź Wiślaków nie trzeba było długo czekać. 2 minuty później rzut wolny wykonał Krzysztof Mączyński, którego wrzutkę wykorzystał Grzegorz Kmiecik, pokonując Jana Muchę strzałem głową. Rozstrzygająca bramka padła dopiero w 87. minucie, kiedy to zaskoczony lobem Piotra Rockiego bramkarz Wisły musiał wyciągać piłkę z siatki.
Spotkanie wg mnie stało na dość niskim poziomie, o wiele ciekawiej było na trybunach, gdzie fani z Krakowa i Warszawy co rusz sobie ripostowali. Kibice Legii dopingowali swój zespół przez cały mecz, nie zapominając oczywiście o "pozdrowieniach" dla ITI, które brzmiały: dla mnie luty, dla ciebie maj, je*ać je*ać ITI!.
Albo taka wymiana zdań:
Wisła śpiewa: Wisła!!!
Legia: Kur*a!!
Wisła ripostuje: Twoja stara!
Śmiech na sali.
Przeczytaj relację Piotra Adamczyka z tego spotkania na łamach wiadomości24.pl
Również w tym serwisie opublikowana została galeria zdjęć z tego spotkania mojego autorstwa. Zapraszam!
Wisła zagrała w rezerwowym składzie, ponieważ dzień wcześniej rozegrała sparingowe spotkanie z Liverpoolem (1:1). Legia Warszawa strzeliła pierwszą bramkę już w 13. minucie spotkania. Jej autorem był Takesure Chinyama. Na odpowiedź Wiślaków nie trzeba było długo czekać. 2 minuty później rzut wolny wykonał Krzysztof Mączyński, którego wrzutkę wykorzystał Grzegorz Kmiecik, pokonując Jana Muchę strzałem głową. Rozstrzygająca bramka padła dopiero w 87. minucie, kiedy to zaskoczony lobem Piotra Rockiego bramkarz Wisły musiał wyciągać piłkę z siatki.
Spotkanie wg mnie stało na dość niskim poziomie, o wiele ciekawiej było na trybunach, gdzie fani z Krakowa i Warszawy co rusz sobie ripostowali. Kibice Legii dopingowali swój zespół przez cały mecz, nie zapominając oczywiście o "pozdrowieniach" dla ITI, które brzmiały: dla mnie luty, dla ciebie maj, je*ać je*ać ITI!.
Albo taka wymiana zdań:
Wisła śpiewa: Wisła!!!
Legia: Kur*a!!
Wisła ripostuje: Twoja stara!
Śmiech na sali.
Przeczytaj relację Piotra Adamczyka z tego spotkania na łamach wiadomości24.pl
Również w tym serwisie opublikowana została galeria zdjęć z tego spotkania mojego autorstwa. Zapraszam!
Nie napisałeś o której godzinie odbył się ten mecz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń