czwartek, 20 października 2011

Sytuacja Lekko Dramatyczna

Politycy SLD szukając lidera lewicy zapomnieli, ze Polacy odnaleźli go przynajmniej 2 tygodnie temu. Ruch ekscentryka z Biłgoraja może nie odniósł spektakularnego zwycięstwa, ale wygrał z Sojuszem pokazując, że lewicowi wyborcy nie chcą anachronicznego SLD, tylko postępowego Palikota.

Czym innym jest spektakularny powrót Millera, jak nie spojrzeniem w lata politycznej dominacji, cofaniem się i rozpaczliwym łapaniem się brzytwy? Leszek Miller ma społeczne uznanie, doświadczenie i poparcie w SLD. To podpis tego polityka widnieje na traktacie akcesyjnym. Jednak poparcie dla jego partii topnieje każdego dnia, a jej czas skończył się dziewiątego dnia października.

Politycy „Sojuszu Ledwo Dyszącego” podejmują rozpaczliwe próby rekonstrukcji partii, a Palikot prowadzi radosną politykę laicyzacji, legalizacji i negacji. Najważniejsze błędy SLD? Brak perspektyw, brak kreatywności, słaby PR, zabetonowane struktury, te same twarze, zaszłości historyczne, brak postępowości… I tak dalej, i tak dalej. Błędów SLD uniknął biznesmen z lubelskiego.

Janusz Palikot jest postacią kontrowersyjną. Przeskakując od prawa do lewa, tarzając się w „oparach absurdu” osiadł ostatecznie na lewicowej mieliźnie. Na swój okręt zabrał brygadę podobnych do siebie ekscentryków, którym zapewnił władzę. Czy kompania jego majtków będzie słuchała się marynarza?

„Platforma Lewicy”, którą zaproponował Michał Gąsior być może ma rację bytu, ale wykluczenie z tego projektu Palikota, będzie błędem. Dlaczego? Przypomnijcie sobie wyniki wyborów. To nie SLD będzie łaskawie zapraszało RP do współpracy. Już przed wyborami ludzie SLD z podwiniętym ogonem uciekli do Palikota. A teraz dopiero się zacznie. Bawiąc się, wzorem Karola, we wróżbitę – wróżę, że w ciągu 100 dni przynajmniej 2 osoby z SLD przejdzie do RP. Zakład? Kopyciński już przeszedł.

Monika Olejnik, kpiąc sobie z Biedronia i przepytując go, co to jest Konwent Seniorów, zapomniała, że ten człowiek nie jest politykiem. A na pewno – jeszcze nie jest politykiem. Ten człowiek ma natomiast poparcie osób homoseksualnych. To coś więcej niż teoretyczna wiedza, którą – i tak pewnie nie wszyscy – posiedli partyjni funkcjonariusze. Jasne, można nie ufać Palikotowi za jego, przynajmniej, trójlicowość (OZON, PO, RP). Trzeba jednak zaczekać z osądami. Oni wszyscy już nami rządzi. RP jeszcze nie.

Poza tym – jesteśmy mega hipokrytami. Najpierw narzekamy na zatwardziałe struktury partyjne, kolesiostwo, nepotyzm i „ciągle te same twarze”, a potem narzekamy (czy też naśmiewamy vide Olejnik), że „nowe twarze” nie mają wiedzy, doświadczenia i w sumie to nie wiadomo, kto to w ogóle jest. Dziwne, co?

Tekst pochodzi ze strony www.iktomaracje.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Śmiało, klawiatura nie gryzie.